środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 17



Pociągnęłam ze swojego kieliszka.
- Nie wiem, jak wy, ale mam nadzieję, że kontakt, po tym, jak wyjadę się nie urwie.
- Spoko, luzik, będzie skajpaj, będzie telefon, będzie fejsbuczek. Przeżyjemy.
- Ale trzeba się liczyć z tym, że nie będziemy mieli wiele czasu. Właściwie, to większość z was nie wie. Dziś piję tylko dlatego, że niedługo stąd jadę!
- A gdzie?
- Właściwie, to nie mam pojęcia. Wiem tylko tyle, że zostały mi trzy dni do czasu rozpoczęcia mojej współpracy z reprezentacją kobiet w piłce siatkowej! Jestem z tego cholernie dumna!
- Niech ktoś otworzy okno.
Moja konwersacja z Igłą, Pitem, Kubiakiem, Winiarem i Klo ciągnęła się przy naszej półlitrówce. Nikt więcej nie chciał się przyłączyć, a reszta poszła do swoich pokoi. Uznałam, że nie będę się pieprzyć z kieliszkami i w jednej chwili miałam butelkę przy ustach.
- Zostaw nam jeszcze trochę, nooo, nie jesteś sama.
- Weź sobie, ja już nie chcę.
Wypili końcówkę, która została, a później rozeszli się do siebie. Była pierwsza w nocy.
- Jakoś nie mam ochoty jeszcze spać – mruknęła Klo.
- Ja też nie. Ale za to mam ochotę na coś innego – uśmiechnęłam się, jakbym knuła podstęp.
- Na co?
- Zostań tu. Ja chyba się dziś prześpię ostatnią noc u Alka.
- Już wiem, na co masz ochotę!
Wyszłam z pokoju. Udałam się do mojego byłego miejsca pobytu. Otworzyłam drzwi, przeszłam przez salon i moim pierwszym odruchem było spojrzenie, czy Konstantin śpi u siebie. Na moje szczęście go nie było. Prawdopodobnie miał dziś podobne plany do moich. Zakluczyłam za sobą wejście do mieszkania, po czym podeszłam do łóżka Alka. Słodko wyglądał, kiedy spał. Położyłam się obok niego i weszłam po kołdrę. Przebudził się.
- Cześć kochanie. Zdaje mi się, że ostatnim razem nam przerwano.
Mimo późnej godziny i tego, że dopiero co wyrwałam go ze snu, zrozumiał od razu o co mi chodzi. Zaczął mnie całować.
- Piłaś? – przerwał na chwilę.
- Tylko trochę.
- To znaczy?
- 3 kieliszki – skłamałam. Na szczęście się nie domyślił.

Przez kilka lat nauczyłam się to robić prawie perfekcyjnie. Przyszłam do domu o 11 w nocy, rodzice mnie się pytają, gdzie byłam? Instynktownie mówiłam, że matematyczka zadała dużo materiału do nauczenia i przerobienia samemu i byłam u koleżanki. Łykali haczyk od razu.

Kontynuowaliśmy. Alek był jednocześnie delikatny i stanowczy. Brakowało mi czegoś takiego. Wplotłam palce w jego włosy. Były jeszcze mokre po kąpieli. Objęłam go nogami, cały czas całując. Jeździł swoimi ciepłymi dłońmi po moich plecach. W końcu zdjął ze mnie koszulkę. Zostałam w bokserce, bo po tańcu nie przebierałam się w nic innego. Odwdzięczyłam się tym samym. Moment później ja wylądowałam na dole, a on przyciskał mnie do łóżka ciężarem swojego ciała. Po chwili zostałam pozbawiona górnej części ubioru. Nie pozostałam dłużna. Ściągnęłam dolną część jego piżamy. Zaraz potem oboje byliśmy całkiem nadzy…


Obudziłam się rano równo z budzikiem. Byłam wtulona w Alka. Oboje leżeliśmy nadzy, jednak na szczęście przykrywała nas kołdra. Pomyślałam, że trzeba iść do ginekologa, przecież nie chcę obecnie zajść w ciążę i zaprzepaścić wszystkiego. Nie chciałam wychodzić poza ramiona Aleksa. Tu czułam się bezpiecznie. Bardzo bezpiecznie. Jednak wszystko, co piękne kiedyś się kończy. Podniosłam się lekko.
- Już nie śpisz? – powiedziałam, kiedy zobaczyłam, jak Alek mi się przygląda.
- Od około godziny nie mogę spać. Czekałem tylko na budzik.
Wstałam, zabierając mu kołdrę. Pozbierałam moje rzeczy, po czym ubrałam je na siebie.
- Do zobaczenia na śniadaniu – pocałowałam go w policzek, po czym wyszłam.

Wpadłam do pokoju. Trochę bolała mnie głowa. Od razu z łóżka podniosła się Klo.
- Jak było? – zaśmiała się.
- Robi świetne minety. A tak na serio, to było super. Zaraz lecę poprawić! – wszystko, co powiedziałam było ujęte sarkastycznymi słowami.  Jakimś sposobem moja przyjaciółka wzięła to na poważnie.
- Serio?! – spytała zdumiona.
- Opanuj się, nie będę ci opowiadać o moich podbojach miłosnych – parsknęłam, po czym weszłam do łazienki.
Moja fryzura pozostawiała wiele do życzenia. Weszłam pod prysznic. Skóra w dalszym ciągu pachniała nim. Starannie umyłam włosy i postałam w miejscu jakieś pięć minut. Kiedy otworzyłam drzwi od kabiny, zimne powietrze uderzyło we mnie falą. Szybko chwyciłam ręcznik, wytarłam się i w ekspresowym tempie ubrałam. Wysuszyłam włosy. Zaraz po mnie do pomieszczenia wbiegła Klo mówiąc, że musi się spieszyć, żeby zdążyć. Zastanawiałam się, na co. Odpuściłam, żeby skupić się na sprawdzaniu facebook’a. Miałam 15 nowych zaproszeń, 27 powiadomień i cztery wiadomości. Uznałam, że nie mam na to czasu i wylogowałam się, decydując, że później nadrobię zaległości.

Piętnaście minut zajęło Klaudii przywrócenie się do stanu używalności. Schodząc na stołówkę spotkałyśmy Winiara.
- Cześć Michał, gdzie tak pędzisz?
- Zapomniałem wziąć z pokoju telefonu, a żona miała dziś dzwonić.
- Tak to jest, kiedy posiada się cechę o nazwie ,,zapominalskość’’.
- Co to w ogóle za zwrot? – spojrzał się na mnie Misiek z niezrozumieniem wypisanym na twarzy.
- Nie ważne, pędź! - zaśmiałam się.
Poczekałyśmy chwilę na niego i na reszcie wkroczyłyśmy do pomieszczenia. Zobaczyłam znajomą twarz. Był to…
***
Będę chamska! Urywam w tym momencie, żeby wzbudzić ciekawość, tak możecie teraz mnie za to opieprzyć ;p
Wolę głębiej nie opisywać incydentu seksualnego na moim blogu, ze względu na mój młody wiek i jeszcze kilka rzeczy, o których nie powiem ;p
Pozdrawiam ;*

11 komentarzy:

  1. to najlepszy blog jaki czytałam ale musisz trzymać w napięciu co nie ?
    podpis
    za każdym razem
    PS . oko nadal boli biczys
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim: musi być najlepszy, bo innych nie czytasz xD
      Tak, muszę, bo to więcej czytelników dostarcza xD
      Powiedz to Danciowi...
      Julko xD

      Usuń
  2. to Bartman będzie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro się przekonasz, czy akcja potoczy się zgodnie z Twoją myślą xD

      Usuń
  3. To będzie ten zły gościu co ją chciał zjeść tzn, porwać i nie wiadomo co robić(nie wnikam). Aleks *.* Świetnie jak zawsze!
    Pozdrawiam i czekam na więcej:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz xD
      Jesteś zachwycona Alkiem? Ale jako zawodnikiem, czy jako osobą? A może i to i to?
      Ja również pozdrawiam :3
      I dziękuję : *

      Usuń
  4. Jako zawodnikiem. :) Nie patrzę na zawodników powierzchniowo tylko na ich grę. :) Idę Ci spamować pod kolejnym rozdziałem ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pasjonuje się grą zawodników, ale jak któryś jest przystojny, to nie zawadzi xD

      Usuń
    2. No nie przeszkadza ;> Umila oglądanie :D

      Usuń
  5. Witam, opowiadanie fajne. :) Polecam swojego bloga: http://przeciezwieszgdziejestsiatkowka.bolgspot.com oraz bloga znajomej http://zgaskombajn.blogspot.com/

    Pozdrawiam, no_princess

    OdpowiedzUsuń