środa, 26 grudnia 2012

Rozdział 25

Od razu wydała mi się znajoma. Spojrzała się w moją stronę, kiedy mierzyłam ją wzrokiem. Wystarczyło, że zobaczyłem jej oczy i już nie miałem wątpliwości, co do jej osoby. Pamiętałem ją. Była na pogrzebie mojego wuja. Razem z jakąś obcą kobietą. Mama nie chciała mi powiedzieć, kim one są.
- Część, my się skądś znamy, prawda? –podszedłem do niej i spytałem.
- Ciebie nie sposób nie znać – uśmiechnęła się. Ogniki w jej zielonych oczach zaigrały zabawnie.
- Mówię serio, pamiętam cię. Byłaś na pogrzebie mojego wuja. Na sto procent.
- Kiedy to było? – teraz już się nie uśmiechała. Zbladła, a te jej ogniki zniknęły z oczu.
- Jakieś cztery miesiące temu.
- Faktycznie, byłam.
- Kto to był dla ciebie?
- Ojciec – urwała, a później z bardzo smutnym wyrazem twarzy poszła na halę. Mógłbym przysiąc, że miała łzy w oczach. Ale się nie dziwię.
Tylko, skoro była jakąś tam moją kuzynką, czemu nie poznałem jej wcześniej? Przecież ten wujek był bratem taty, a my jeździliśmy do niego dość często, kiedy byłem młodszy. Coraz bardziej wzmagała się moja ciekawość. Wydawało mi się, że powinienem był ją wcześniej zauważyć. Miałem pamięć do twarzy. Weszliśmy z Kostkiem na halę i zaczęliśmy rozgrzewkę. Co chwilę rzucałem spojrzenia w jej kierunku. Chyba już jej przeszło. Uśmiech wrócił na jej twarz, a nawet z odległości widać było te jej wesołe ogniki.
 ***
Była godzina osiemnasta. Jakaś dziewczyna wpadła do mojego pokoju.
- Cześć, jestem Iga. Iga Chojniacka. A ty Lili, tak?
- Tak, witam – uśmiechnęłam się i podałam jej rękę na przywitanie. – Będziemy dzielić razem pokój?
- Tak. Wybrali mnie, bo jestem jedną z najmłodszych, a nie chcieli cię umieszczać z jakąś starszą – wyszczerzyła się.
- Już się bałam, że będę musiała ciągle sztywno chodzić i sprzątać – zrobiłam identyczną minę, co ona.
- Nie bój się, żadna z dziewczyn mi nie matkuje. Na samym początku ustaliłyśmy sobie, że zwracamy się do siebie po imieniu.
- Cieszę się. Które łóżko jest twoje? – popatrzyłam na oba identycznie zaścielone łóżka.
- Te po lewej. Ale jak chcesz, to możemy się zamienić – zaproponowała.
- Nie, dzięki, nie jestem wybredna – pokazałam rząd moich zębów.
- To rozpakowuj się, bo o 19:30 jest kolacja zapoznawcza.
- Następne pytanie, która szafa jest moja? – spytałam, cały czas się uśmiechając.
- Po prawej. A w łazience po tej samej stronie jest twoja półka.
- Dzięki! Ej, znasz dobrze tego Kacpra?
- Niezbyt. Dopiero w tym roku tu doszłam i to niedawno, nie zdążyłam zamienić z nim zbyt wielu słów – zaraz po tym dodała pełnym zrozumienia i trochę sarkastycznym tonem. – Już wiem, co się kręci.
Nie wyszło jej, dlatego chwilę po tym wybuchnęła śmiechem, a ja powtórzyłam jej czynność.

Kiedy wypakowałam wszystkie rzeczy z walizki, położyłam ją na szafie obok tej Igi. Pogadałyśmy jeszcze chwilę, a później ruszyłyśmy na stołówkę. Po drodze wysłałam sms-a Aleksowi, że dojechałam i właśnie mam kolację. Odesłał odpowiedź, zanim jeszcze doszłyśmy na miejsce. Kazał mi zaraz po kolacji wejść na skypa i pogadać. Zgodziłam się, czemu nie? Otworzyłyśmy drzwi jednym pchnięciem i podeszłyśmy do stolika. Każda po kolei mi się przedstawiła. Było idealnie. Moje największe marzenie się spełniło, znalazłam przyjaciół i zrozumienie. To jest cudowne.

Jednak jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Za każdym razem, kiedy spojrzałam na Kacpra, on patrzył w moją stronę. Mogłabym przysiąc, że odwracał wzrok z mojej osoby tylko wtedy, kiedy robił kanapkę. Brawo ja. Przecież byłam zajęta! Odetchnęłam z ulgą, kiedy kolacja się skończyła. Wróciłam do pokoju i odpaliłam laptopa. Najpierw facebook, nie chciało mi się tak od razu gadać z Aleksem. Miałam masę nowych zaproszeń z ukrytych kont siatkarzy i zwyczajnych kont dziewczyn. Powiadomień było jeszcze więcej, niż zaproszeń. Na szczęście większość była tylko wezwaniami do zagrania w te głupie gry. Z zaczepek zrezygnowałam już dawno, znudziły mi się. Odebrałam wiadomość od Janusza, który dziękował mi za współpracę i gratulował przejścia do reprezentacji. Pewnie tęsknią tam. Włączyłam skypa, po czym wybrałam profil Alka. Pogadaliśmy przez chwilę. Skrzętnie ukrywałam to, że poznałam Kacpra  i coś chyba zaiskrzyło. Nie chciałam zranić tego polskiego Serba. W końcu to był Skrzat! A może mu powiem…? Nie, jednak nie. Skończyliśmy rozmawiać. Do pokoju przyszła Iga.
- Cześć, z kim gadałaś?
- Z Aleksem tylko.
- Którym?
- Atanasijevićem. Ze Skry Bełchatów.
- To twój facet?
- W zasadzie tak, ale mam z tym problem.
- Opowiadaj – powiedziała. Mimo, że znałyśmy się kilka godzin czułam, że mogę jej zaufać.
- Myślałam, że go kocham. Na tamtym obozie byliśmy ze sobą. Ale, kiedy pierwszy raz zobaczyłam Kacpra, coś się we mnie zmieniło. Rozumiesz mnie?
- Doskonale. Zakochałaś się.
- Tak myślisz?
- A czemu nie?
- Do tej pory nigdy w życiu mi na nikim nie zależało.
- Może czas to zmienić?
- Może… Ale ja nie umiem tak po prostu zerwać z Aleksem. Zbyt dużo z nim przeszłam. Kiedyś ci opowiem, jak to było.
- Nikt nie powinien stawać na przeszkodzie osobom, które się naprawdę kochają.
- Ugh. Nie mogę się ogarnąć. Idziemy spać, co?  Jutro trzeba rano wstać.
- Dobra, w takim razie dobranoc.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie, po czym ona poszła do łazienki się wykąpać, co ja zrobiłam już wcześniej. Wychodząc zgasiła światło, co ja przyjęłam z ulgą. Zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam.
***
Dodałam! Miałam dziś trochę czasu. Jak minęły święta? Mi nawet dobrze! Dziękuję za prawie 4800 wejść! Kocham was ♥
Pozdrawiam ; *

19 komentarzy:

  1. i moje podejrzenia się ziistniły .;c
    Czekam na następny pozdrawiam.:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda mi trochę Alka w tej sytuacji ;c
    Czekam na kolejny i na rozwój wydarzeń ;)
    Zapraszam także na moje pierwsze siatkarskie opowiadanie
    http://dla-kogos-znaczysz-wszystko.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że akurat dla Aleksa wszystko szczęśliwie się skończy :)
      Oczywiście, że wejdę.
      Dziękuję za komentarz :3

      Usuń
    2. To dobrze ;) Cieszę się bardzo. :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że Aleks i Lili dalej będą razem.. :)
    Bardzo ciekawy rozdział ;D

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy kolejny rozdział :)

    Pozdrawiam Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nowy rozdział ? :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, super, nie komentowałam dawno ;< wybacz, ale jakoś nie było czasu :( Nie mnie uwierzyć, ze jutro już do szkoły :( Czekam na następny rozdział! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i wybaczam xD
      Ja już się przyzwyczaiłam do późnego chodzenia spać i późnego wstawania...
      Jutro dodam :3

      Usuń
    2. A o której godzinie 26 ?

      Usuń
    3. Nie, wystarczy o 25 xD

      Usuń
  7. Kiedy rozdział ? ;D

    OdpowiedzUsuń