Śniadanie zjedliśmy w pół godziny, przy czym Aleks ciągle
chwalił mnie za pyszne zapiekanki. Dobrze, że zażyczył sobie tylko tego,
przynajmniej nie musiałam ukazywać, jak zła ze mnie kucharka. Po posiłku
pomyślałam, że nie opłaca się siedzieć cały dzień w domu powinniśmy gdzieś
wyjść.
- Alek, chcesz iść nad morze?
- Masz daleko?
- Tramwaje istnieją!
- W takim razie idziemy.
- Okay, muszę wziąć strój – spojrzałam na zegarek i
krzyknęłam do mamy – Kursy tramwajów się nie zmieniły?
- Nie, nadal tak samo. Gdzie jedziecie?
- Chciałam wziąć Aleksa nad morze. Sama dawno nie byłam, a
teraz jest okazja i chciałam się wybrać.
- Nie zapomnij ręczników. Obiad będzie na drugą.
- Dobrze, pani inkwizytor! – zgrabiłam się i poszłam do
szafki po torbę i rzeczy na plażę. Powiedziałam jeszcze do Aleksa – Masz dwadzieścia
minut.
- Już się robi – chłopak usiadł na kanapie i po prostu
zaczął oglądać telewizję, tym samym skazując mnie na wykonanie wszystkich
czynności.
- Dziękuję, że się starasz!
- Nie ma za co!
Spakowałam rzeczy i poszłam przebrać się w strój.
Zastanawiałam się, czy ubrać granatowy jednoczęściowy, czy założyć dwuczęściowy
w zielonym kolorze, ale w końcu zdecydowałam się na ten pierwszy. Nie ma co się
starać, jeżeli on tego nie robi. Związałam włosy w luźnego koka i założyłam
przewiewną sukienkę. Opłukałam twarz z porannego ospania i wyszłam z łazienki.
Minęła już większość czasu, którą zostawiłam atakującemu, więc postanowiłam
jeszcze zjeść jabłko. Spojrzałam na zegarek; za dziesięć dziesiąta. Za
dwanaście minut mamy tramwaj.
- Aleks, idziemy!
- Masz jeszcze jedno jabłko? Też chcę.
- Masz resztę mojego. Chodź, bo się spóźnimy na tramwaj!
- Okay. Ej, myślisz, że mam wziąć długopis do dawania
autografów? – wyszczerzył się.
- Nikt cię nie lubi. Tutaj podstawową drużyną jest Lotos
Trefl Gdańsk i Atom Trefl Sopot, nie zapominaj! Nie musisz go brać –wyciągnęłam
go za rękę z mieszkania, uprzednio biorąc klucze od drzwi.
- Na pewno mnie lubią. Mnie nie da się nie lubić – dobry humor
widocznie go nie odstępował.
- No pewnie, ale teraz już za późno. Musimy dojść na
przystanek.
- Prowadź – w końcu dowlekliśmy się na miejsce i to w
ostatnim momencie, bo naprawdę kilka osób chciało od niego autografy.
Na plaży, mimo dość wczesnej godziny było pełno ludzi. Jedni
leżeli na ręcznikach, drudzy siedzieli na leżakach, a jeszcze inni pluskali się
w wodzie. Widocznie zdążyła się nagrzać, bo tych trzecich było całkiem sporo.
Wybrałam miejsce, w którym nie było jeszcze tak tłoczno i rozłożyłam koc.
Wyjęłam też butelkę coli i krem z filtrem, którym posmarowałam sobie twarz i
Aleksowi plecy, kiedy w końcu raczył się rozebrać.
- Co ty, morza nie widziałeś, że tak się cieszysz?
- Tak szczerze, to właśnie te widzę drugi raz w życiu i nie
zamieniłbym tego widoku na cokolwiek innego. Jak skończę z siatkówką, to
zamieszkam w spokojnym miejscu nad taką plażą. Tylko, że znajdę sobie rzadko
odwiedzane miejsce.
- Wiesz, że zawsze chciałam mieszkać nad samą wodą?
- Ja też. Może być nawet jezioro, byle było cicho.
- Znam odpowiednie miejsce. Może kiedyś ci je pokażę.
- Idziesz do wody?
- Pewnie! Tylko zdejmę sukienkę i ruszam.
- Mówiłem ci już, że ślicznie wyglądasz?
- Chyba jeszcze nie miałeś okazji.
- To mówię teraz. Ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję. Teraz chodź się kąpać – zaciągnęłam chłopaka do
samego brzegu, a później wskoczyłam na barana i krzyknęłam – Wio!
Posłuchał się, jak nigdy. Szybko wbiegł w dość sporą falę i
zanurkował ze mną na plecach. Kiedy tylko to zrobił odczepiłam się od niego i
odpłynęłam najdalej jak potrafiłam na jednym wdechu. Kiedy się wynurzyłam, się
jakieś siedem metrów dalej i poszukałam wzrokiem Aleksa. Stał w tym samym
miejscu i rozglądał się za mną. Schowałam się pod wodą, kiedy spojrzał w moim
kierunku. Postanowiłam, że go nastraszę. Podpłynęłam dość blisko i czekałam. W
końcu odwrócił się w stronę plaży i zamierzał iść do naszego miejsca, kiedy
dałam nurka i złapałam go za nogę. Wydarł się, co było słychać nawet pod
powierzchnią, potem zrobił to samo, co ja przed chwilą. Zanurkował i chwycił
mnie w ramiona, bo nie zdążyłam uciec. Poza tym, można sobie wyobrazić, że
dwumetrowy człowiek, na dodatek siatkarz o dużym zasięgu skacząc do wody
dosięgnie daleko. Chłopak wynurzył się ciągnąc mnie za sobą.
- Proszę, nigdy więcej tak nie rób.
- A co dostanę? Bo wiesz, nie ma nic za darmo… - pocałował
mnie dość mocno i dobrze, że mnie trzymał, bo pewnie bym upadła.
- Wystarczy?
- No nie wiem… - ponowił gest.
- A teraz?
- Już lepiej. Ale wiesz, że ja umiem uciekać, prawda?
- Doskonale wiem.
- To pa! – krzyknęłam i wyślizgnęłam się z jego uścisku.
Odpłynęłam kilka metrów i poczułam, jak ktoś mnie łapie za brzuch, próbując
wyciągnąć. Wyrywałam się jak mogłam, ale poniosłam klęskę.
- Tym razem ci nie wyjdzie.
- Marcin?!
***
Mam nadzieję, że będzie się podobać. Może jakieś propozycje odnośnie tego, co mam zrobić z Marcinem? I tak zrobię tak, jak będzie według mnie odpowiednio, ale podpowiedzi możecie dawać XD
Od dziś chyba nigdy nie rozstanę się ze słuchawkami, w nich są lepsze dźwięki, niż zazwyczaj na około mnie. ,,Hip-Hop nigdy stop''.
Pozdrawiam ;*
Marcin jest nie fajny, nie lubię go ;c Mam pomysł na Marcina napadnie go stado meduz, poparzy się biedaczyna i wpadnie tam lama i pomyśli "O beeekonik" i go zje. No i po Marcinie sprawa rozwiązana. :D
OdpowiedzUsuńMiało byc " ... na Marcian napadnie stado meduz.." bez go. :D Jak to brzmi hahahaha :D Za dużo meczów, za mało nauki i już pisać oraz mówić nie potrafię :c Jak tu liceum skończyć? ;ccc
UsuńTo dobrze, bo stworzyłam go po to, aby byk zuy xD
UsuńMeduzy łączą się w stada? O.o
Lamy są fajne. Plują. Ale czy lubią bekon, to nie jestem pewna xD
Dziękuję, rozwarzę tą opcję xD
Może dodam jeszcze atak rekina ludojada i krokodyla...
Dzięki za komentarz xD
Moi rodzice narzekają, bo za często tv jest na Polsacie Sport xD ale przecież teraz jest tyle meczów, nie można nie korzystać xD
UsuńJa jeszcze potrafię, o dziwo.
Ja jeszcze mam ostatnią klasę gimka xD
Jaki kierunek liceum?
Biol-chem-ang O.O Ten profil ryję psychikę. Ostatnio na biologii nauczyciel nam powiedział, że śnieg jest żywy i mam wyrzuty sumienia, bo po nim chodzę ;( A może on chcę mieć rodzinę? Ja go pozbawiam tej możliwości bezczelnie go zabijając ;ccc :D
UsuńRozśmieszyłaś mnie XD aż musiałam o tym mamie powiedzieć xD Przynajmniej wiem coś, co jest na poziomie liceum xD
UsuńJak będziesz pytana z biologii i czegoś nie będziesz wiedzieć to powiedz "A wiedział/a pan/pani (niewłaściwą opcję wykreśl), że śnieg jest żywy? Składa się w 90% z bakterii, które są w anabiozie czyli stanie życia utajonego? :D
UsuńTwoja mama stwierdziła, że zwariowałaś? xd Moja rodzina myślała, że sobie z nich jaja robię. ;D Nie rozumiem jak mi nie mogą wierzyć? ;cc
Biologia i fizyka, to najlepsze z nauk ścisłych xD chemii i matematyki nie za bardzo rozumiem (czyt. Prawie wcale xD)...
UsuńMam panią od bioli :p
Moja mama bardzo chciałaby mieć normalne dziecko, ale nie wyszło. Przynajmniej ją za to przeprosiłam xD
Moja rodzina chyba wolałaby nie wiedzieć takich rzeczy, bo idzie ześwirować...
Ja też nie mam pojęcia! Jak można nie wierzyć, zwłaszcza Tobie?! Oburzające! XD
Chociaż Ty się ze mną zgadasz. Moi rodzice też pragnęli mieć normalne dzieci. Cóż nie wyszło. :D Nawet pies jest nienormalny. Taki bonuski. Jakby mieli normalne dzieci to by się im nudziło, tak to nie wiadomo na co takie genialne (inaczej) dziecko (jak ja) wpadnie. :D Chemia to moja miłość <3 Najłatwiejszy przedmiot dla mnie.:D
UsuńTaaak, moi rodzice zdecydowanie się nie nudzą xD Mój pies też jest nienormalny! Zamiast jeść od razu swoje jedzenie, to chwyta jednym zębem, jakby się bał, czy nie zatrute xD
UsuńJestem na tyle genialna, że śledzę ich w sklepie budowlanym, bo mi się nudzi xD
A dla mnie najłatwiejszym przedmiotem jest wf! Wiesz, jakoś zawsze szło mi lepiej, od reszty xD
Śledzisz rodziców w sklepie budowlanym? XDD
UsuńWf to takie oczywiste, że to the best lekcja, że nie wspominałam. Szczególnie jak gramy w ręczną czy siatkę. *.* Moja kuzynka powiedziała 3 lata temu mojemu piesiowy, że jest głupi i śmierdzi. Od tego czasu jest jego śmiertelnym wrogiem. :D Kiedyś się na nią zesikał, płakałam ze śmiechu. xddd
Chodzę za nimi z pistoletem złożonym z palców i podśpiewuję pod nosem muzykę z 'różowej pantery' xD
UsuńU mnie to niestety nie jest takie oczywiste, bo w mojej klasie z dziewczyn lubią wf razem ze mną może cztery...
Mój pies zazwyczaj nie gryzie, ale kiedy przychodzi nasz sąsiad, to tylko czeka, aż się znajdzie koło jego miski, żeby mieć pretekst xD
A jakiej rasy masz piesiora? :3
W gimnazjum to nie wiem czy 4 osoby lubiły wf. ;< Jak nie można go lubić? Ręczną, moją osobistą miłością, przez 3 lata graliśmy może 3 razy (!!!). W liceum już zagraliśmy aż 1 raz ._. Co lekcję gramy w siatkę, chociaż takie pocieszenie :D Mój piesiorek to siberian husky. Groźny też nie jest, tylko dla kuzynki i mojego brata ^^ Tak go dobrze wyszkoliłam. :>
UsuńNo niestety, nie lubią, ale właśnie dlatego zazwyczaj gram z chłopakami xD
UsuńJakiś czas temu graliśmy w ręczną i się okazało, że ja sama strzeliłam 8 na 9 goli xD
Też zazwyczaj gramy w siatę, ale beznadziejnie lekką piłką i zazwyczaj oprócz mnie cokolwiek robią tyle to osoby, co lubią wf :c
Oooo, a ma dwa różne kolory oczu? *,* uwielbiam takie :3
Brawo, powinnaś dostać nobla! XD
Dobra skuteczność xD Chłopaki zazwyczaj grają w nogę albo kosza :D W mojej klasie jest ich aż 6-ciu. Szaleństwoooo. xd
UsuńMa orzechowe i błękitne. Sierść ma kremowo-brązowo-rudą. :D
Albo chociaż dostać stypendium w Hogwarcie. :D Właśnie sowa jeszcze nie dotarła, pewnie mój pies ją zjadł. -.-
Taaa, albo moja dobra, albo innych za słaba. I chyba jednak ta druga opcja jest prawdziwa. U nas chłopacy grają prawie zawsze w nogę, ale kiedy jest kosz lub siatka, bo w ręczną jeszcze nie grali, to gram z nimi xD
UsuńMy mamy połączone dwie klasy na wfie xD
Ten twój pies musi być śliczny *,*
Taaak, Hogwart jest mega. Wiedziałaś, że w Polsce też jest szkoła czarodziejów i nawet mamy swoją drużynę Quidicha? XD
Jestem półkrwi, jak coś!
Serio jest? :O Nie wiedziałam. Teraz patrzę na necie i faktycznie xD Hahahaha nie spodziewałam się tego xD Hahaha padłam xddd
UsuńTylko, że ja nie patrzyłam w necie, tylko przeczytałam w książce o tym xD jest tylko mała wzmianka, ale jest xD mamy bardzo dobrego ścigającego xD
UsuńJa mam pomysł na marcina może pojedzie aż do rzeszowa za wami zobaczy siostrę aleksa zakochają się w sobie i dziewczyna opuści warsztaty i se będą żyli długo i szczęśliwie ale od czasu do czasu można zaznaczyć że pisze do ciebie
OdpowiedzUsuńNiestety, ale Tanja już jest z Kacprem... Nie udałoby się, nawet, gdyby pojechał :)
UsuńAle dziękuję za propozycję :3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń